|
Riese Inna Rzeczywistość
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:36, 25 Cze 2018 Temat postu: Cappa-przykrycie,płaszcz... |
|
|
Wikipedia podaje, że:
"Kapliczka – niewielka budowla kultowa, wznoszona przy drogach lub rozdrożach w celach wotywnych, dziękczynnych, obrzędowych."
Cele wotywne, dziękczynne...
Wiadomo o co chodzi...
A cele obrzędowe?
Dlaczego mój znajomy twierdził, że w jednym miejscu w szczerym polu coś ludzi wodziło na manowce, tak zwany "błąd", jakieś światła tam było widać, "ogniki", a jak postawiono kapliczkę i ksiądz pokropił wodą święconą, to wszystko się uspokoiło?
Dlaczego na rozstajach dróg najpierw wieszano złoczyńców, potem straszyło, a potem stawiano krzyż i był spokój?
Dlaczego w dziewiętnastym wieku, wielcy Polscy etnografowie z Oskarem Kolbergiem na czele chodzili po wioskach i spisywali relacje prostych ludzi, którzy mówili: "Ja to widziałem...Ja to dotknąłem...Mnie to rany zrobiło..."
Dlaczego w dziewiętnastym wieku była taka "fala" stawiania kapliczek i po kilku dekadach "straszenia" prawie ustały?
Dlaczego "zwykle" miejsca "straszeń" zwykłego człowieka, można było "przykryć" kapliczką a na niezwykłych miejscach potrzeba było stawiać kościoły, tak jak na Ślęży i Łysej Górze?
Dlaczego...Dlaczego...Dlaczego...
Same pytania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomfire
Dołączył: 18 Sie 2018
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: torun Płeć:
|
Wysłany: Sob 3:14, 18 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Świetne pytania,szkoda że nikt nie podejmuje tematu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:05, 31 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Jest taki materiał,dotyczący trasy między Mielcem a Kolbuszową...
[link widoczny dla zalogowanych]
Z tekstu wynika, że osoby, które wypowiadały się na ten temat, lekko mówiąc miały szyderczy uśmieszek... Ich prawo...
Ciekawą informacją podaną w tekście są badania "Fundacji Nautilus", które wykryły silne pole magnetyczne w okolicach kapliczki...
Czyli kapliczka nie była postawiona przypadkowo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:18, 04 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Wybrane fragmenty...
[link widoczny dla zalogowanych]
"MIĘDZYBRODZIE / PODKARPACIE. Najstarsza mieszkanka tej maleńkiej miejscowości Pani Eugenia Hryszko może czuć się usatysfakcjonowana. Jej wieloletnie zabiegi o pamiątkowy krzyż na cmentarzysku cholerycznym w Międzybrodziu znalazły szczęśliwy koniec..."
(...)
Dzięki pomocy Dyrektora i Pracowników sanockiego skansenu przygotowana została dębowa belka krzyża, który w najbliższą niedzielę (14.09.br.2014) zostanie uroczyście poświęcony podczas Mszy w cerkiewce o godz. 9:30. Akurat w tym dniu przypada święto Podwyższenia Krzyża.
W następnych dniach będzie przewieziony i zamocowany w miejscu przeznaczenia. Cmentarzysko znajduje się na wschód od cerkiewki na skraju międzybrodzkiego lasu. Przed laty stał tam pamiątkowy krzyż, ale trudny czas ostatniej wojny – sowieckie wysiedlenia, strefa graniczna nad Sanem – spowodował, że uległ zniszczeniu i do tej pory nikt go nie odbudował. Pani Eugenia mieszkająca w pobliżu często ubolewała nad tym, że to szczególne miejsce pochówku ofiar dżumy XIX wieku, otaczane pamięcią i modlitwą w okresie przedwojennym wraz z nią odejdzie w całkowite zapomnienie. Nowy krzyż stanie się dla przechadzających się w tej malowniczej okolicy widocznym znakiem bolesnej historii międzybrodzkiej społeczności oraz wezwaniem do modlitwy za bezimienne ofiary epidemii, która na naszych terenach w połowie XIX wieku zbierała tak obfite żniwo(...)
"Nie było mu dane nawet pojednać się z Bogiem przed śmiercią – kapłani zazwyczaj obawiali się kontaktu z chorymi. Tragiczne żniwo chorób pozostawiało po sobie ślady w postaci cmentarzysk epidemicznych, niemal zawsze zlokalizowanych na odludziu, zwykle niechętnie odwiedzanych i zapomnianych. Pochówki w obrębie takich nekropolii odbywały się cicho, bez zbędnych ceremonii. Ciała zmarłych, zwykle przywiezione wozem na miejsce pochówku, wrzucano do wspólnego grobu, dokładnie wysypanego wapnem. Często pomagano sobie w tej czynności kijem zakończonym hakiem. Nad grobem najczęściej sypano niewysoki kurhan – mogiłę. Po ustąpieniu epidemii krewni ofiar często wznosili na nim krzyż lub kapliczkę. Bardzo rzadko stawiano w takich miejscach imienne nagrobki. Zdarzało się, że w kolejnych latach takie cmentarzyska były wykorzystywane ponownie. Grzebano na nich innowierców, samobójców, obcokrajowców czyli osoby, które nie mogły spocząć w poświęconej ziemi cmentarza parafialnego. Czasem przekształcano je w cmentarze wojenne.Większość mogił została zlikwidowana lub całkowicie zapomniana. Niewiele cmentarzy morowych dotrwało do dziś. Te, które udaje się odszukać pochodzą najczęściej już z XIX wieku i są smutnym efektem szalejących wówczas kilku epidemii cholery. Pamięć o tych cmentarzykach zatarła się wśród mieszkańców miast i wsi. Niemal już nikt nie wie, z jakiego powodu została przed laty wzniesiona samotna kapliczka wśród pól albo dlaczego na granicy dwóch wsi, przy rozstajach usypano tajemniczy kurhanik, zwieńczony dziwnym dwuramiennym krzyżem – caravaca. Starsi ludzie niechętnie spoglądali w tamto miejsce twierdząc, że jest tam „strasznie, ckliwie i w dodatku konie się płoszą”. Zdarza się jednak, że czyjaś miłosierna ręka zapala świeczkę przy krzyżu na starej mogile, by oświetlić drogę zbłąkanym duszom, które tak nagle zostały oderwane przez bezlitosną chorobę."
W żadnym materiale nie jest napisane, że Eugenia Hryszko, wiele lat postulowała postawienie na tym cmentarzu cholerycznym krzyża, "bo tam straszy..."
Ksiądz wtedy odprawił mszę, odbyła się procesja w tamto miejsce, został pobłogosławiony świeżo postawiony krzyż i... nic już nikogo tam nie "straszy"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:47, 08 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
..."Docenił"też rolę kapliczek i krzyży przydrożnych hitlerowski najeźdźca, czego jaskrawym przykładem było wycięcie przez Niemców wszystkich krzyży przydrożnych w Sieradzu i okolicy, dokonane z okazji urodzin Hitlera 20 kwietnia 1941 roku..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawlo13
Dołączył: 28 Gru 2016
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:04, 10 Wrz 2018 Temat postu: Mielec Droga |
|
|
Ten temat to złoty strzał dawno nikt nie ruszył tej sprawy .
Ja wiele razy poruszałem się tą trasą słyszałem o małej dziewczynce i na początku nie myślałem o tym ale parę razy jakoś dziwnie się czułem ale nie tylko w nocy przy pustej drodze wczesnym latem i pod koniec jesieni .
Co prawda nie robiło to na mnie super strachu ale naprawdę nie czułem się neutralnie w tym miejscu ...
Może to dany moment czy pora dnia i totalna pusta droga podpowiadały mi usłyszaną historie ...ale czy na pewno ?
Jestem z Podkarpacia jest wiele podobnych miejsc lecz o tym słyszy się w Rz. często ...
Ps. Pozdrawiam cię Koniczyna oraz wszystkich z forum ...
Pozdrawiam Dariusza Ciekawię się zapowiada złam ich ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dariusz Kwiecien
Dołączył: 02 Wrz 2016
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:00, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
badajcie temat dalej tylko uważajcie na czarna magie niejeden juz sie na tym przejechal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mayor
Dołączył: 13 Lis 2018
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mannheim Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:31, 25 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Czesc, pochodze z malej wioski na slasku i u nas tez sie dziwne zeczy dzialy.na rozdrozach straszylo i bledne ognie i topielcy. Pare rzeczy osobiscie doznalem. Najchetniej bym z darkiem pogadal i opowiedzial a moze i pare odpowiedzi na mnie nurtujace pytania znalazl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:15, 25 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
W tradycji ludowej kapliczka była panaceum na "zło świata". W dziewiętnastym wieku, kultura chłopska oparta była na obrazie świata opartym na micie kosmologicznym, według którego stworzenia świata dokonali Bóg i Diabeł...
Skutkiem tego był podział świata na dobro i zło,,,
Kapliczki, czyli "Cappa", były miejscami, gdzie umieszczenie "bożego znaku", wspomagało "sacrum" a jednocześnie było antidotum na działalność złych "mocy"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:59, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Wiem "KorbaWerde" o której kapliczce piszesz...
Z kapliczkami jest problem. Jak je stawiano, to wiadomo było dlaczego... Mijały dekady, pokolenia odchodziły a razem z nimi pamięć ludzka...
Pisałem kiedyś już na tym forum, że źródła etnograficzne, które opisywały ludową demonologię, kończą się sto lat temu. Późniejsze materiały dotyczące tego tematu należy szukać w materiałach "Ezoterycznych".
Od razu jest zauważalny fakt, że wraz z rozwojem szkolnictwa, techniki itd., "Demonologia Ludowa", była spychana na margines "Ciemnoty Niepiśmiennego Ludu"... I bagatelizowana, do poziomu bajek, legend czyli opowieści przy piecyku przez babcie i dziadków w długie zimowe wieczory...
A kapliczki istnieją, i jak to zostało napisane w pewnym opracowaniu:
"Dopóki pamięć ludzka będzie wiedziała o takich miejscach, to nikt nie będzie miał odwagi zniszczyć, zaorać, bądź wybudować w takim miejscu budynek..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:38, 29 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
W książce:
"300 miast, wróciło do polski", której to autorem jest Dr Władysław Jan Grabski.
Opisana jest historia Sobótki i Ślęży...
Jest tam pewien fragment, dotyczący powodu zbudowania na szczycie kaplicy chrześcijańskiej:
"(...)Uśmierzyła się góra Ślęża na jakiś czas, ale nie przestała straszyć zabobonem ludu.Chcąc rozwiać złe legendy, proboszcz kościoła Najświętszej Maryi na Piaskach we Wrocławiu, Jan Siwert, zbudował na górze w 1572 roku kaplicę chrześcijańską, ale ją przy pierwszej gwałtownej burzy strzaskał piorun, a resztki pozostałe rozgrabili złoczyńcy. Nie zrażeni tym zakonnicy odbudowali kościół i dopięli wreszcie swego. Świątynia na górze Ślęży zasłynęła ze świętości i na dzień 2 VII, na odpust, jeszcze w XIX stuleciu ściągały tu tłumy pobożnych pielgrzymów katolickich z całego Śląska.(...)"
ps.
Tekst przepisałem z książki. Obecnie net przedstawia inne daty...
Pytane, kto się myli- Net- czy autor książki, który przed wojną studiował w Paryżu Historię Słowiańszczyzny Zachodniej w czasach początków Polski oraz nad średniowieczem...?
A po drugie, to dlaczego nigdzie obecnie nie piszą o motywach postawienia kaplicy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:49, 25 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Kapliczka z Woli Sękowej...
Kowal z przedwojenną datą swojego czasu powiedział...
(...)Różne stwory można kiedyś było na łąkach zobaczyć, ale jak postawili kapliczki i ksiądz pobłogosławił, to wszystko znikło...(...)
Kowal żyje...
Druga osoba, która wypowiedziała się w tym temacie już nie żyje...
Jaśku, pozdrawiam...
Na swoim progu, drewnianej chałupy, która jest w tle poniższych zdjęć, zrobionych wczoraj, Jasiek powiedział mi...
"Światełka na tym wzgórzu kiedyś było widać, i "Błąd"ludzi łapał, postawili kapliczkę i się skończyło..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:51, 29 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=a0lPiDotww4
Mowa o kapliczce z poprzedniego posta...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koniczyna dnia Pią 23:53, 29 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:44, 06 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Stawianie kapliczek wiązało się z kosztami. Wzdłuż ciągów komunikacyjnych stały chałupy. Kiedyś, kto był bardziej majętny, stawiał taką kapliczkę na wysokości posesji, żeby chroniła przed "ZŁEM"...
Można to zrozumieć..."Zabobony" itp...
Kto jednak wydawałby pieniądze, w biednej Galicji, żeby kapliczkę stawiać "w szczerym polu"...
Kolejny taki przykład...
Część Nadolan zwana "Wygnanką"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniczyna
Dołączył: 04 Wrz 2016
Posty: 536
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:36, 29 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Pisałem kiedyś że po pierwszej wojnie światowej była szeroko zakrojona akcja zdyskredytowania "wiary" naszych przodków w "Demonologię Ludową"...
Jak ma się w swoim użyciu samolot, radio, czyli "cuda" współczesnej techniki,to należy "ciemnogród" cywilizować...
Akcja "świecko-kościelna", zapoczątkowana w latach dwudziestych ubiegłego wieku, była kontynuowana po II Wojnie Światowej...
We wspomnieniach Anny Chom-Sokołowskiej, która brała aktywny udział w "Lidze Kobiet" w Rzeszowie, jest napisane, że spośród licznych pogadanek, były też i takie, które miały wyplewić w społeczeństwie wiarę w przesądy i zabobony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|